Zeydler-Zborowski Zygmunt - Nawet umarli kłamią

[gibson1965]

Zeydler-Zborowski Zygmunt

 

Nawet umarli k??amiÄ?

 

Opis:

 

Przelozeni dbaja, by Franio sie dobrze prowadzil. Zaklinaja go nieustannie, zeby nie wdawal sie w zadne flirty ani w pracy, ani w mieszkaniu. Franus slucha i grzecznie wypelnia rozkazy, choc wdzieki kobiet (a raczej babek lub bab, jak je zawsze nazywa) nie sa mu obojetne. Raz tylko daje sie nam??wic na przejazdzke mercedesem z dwiema �eleganckimi babkami� i �forsiastym facetem�. Bardzo szybko jednak tego zaluje. �Co by powiedzial major, gdyby go zobaczyl w takim towarzystwie?� (s.22) W gruncie rzeczy poczciwina z niego i czlek nieskomplikowany. Nigdy niczego �nie obwija� w bawelne i tego samego oczekuje od innych: �Nie ma co obwijac w bawelne� (s. 109), �A teraz moze mi pani szczerze powie, ale tak nie obwijajac w bawelne, co pania dreczy� (s. 38).

 

Okladka/Screeny:

 

 

Opis uploadu:

 

wielkosc calosci: 2,87 MB

rodzaj kompresji: .rar

zawartosc uploadu: plik .pdf .rtf .mobi .epub .jpg

wersja jezykowa: polska

brak danych naprawczych

 

 

Download:

 

This is the hidden content, please

• Zaloguj się
• lub
• Zarejestruj się

 

This is the hidden content, please

• Zaloguj się
• lub
• Zarejestruj się

 

This is the hidden content, please

• Zaloguj się
• lub
• Zarejestruj się

 

 

Haslo:

 

BRAK HASLA

Edytowane 24 Stycznia 2015 przez tomso