Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- Tutaj? jestes nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- No dawaj nie badz taka...
- Powiedzialam ci ze nie i koniec!
- No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tÄ? laskÄ? do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest [beeep]a 3 rano
Wchodzi facet do domu i krzyczy w drzwiach:
-Stara wygra??em w totka!
??ona siedzi przy stole i szlocha.
-Co p??aczesz kobieto?! Wygra??em milion w totka.
-Mama umar??a! - krzyczy ma????onka.
-O ja pier** KUMULACJA!
Podzia?? szef??w
Szef??w dzielimy na 5 grup:
1. Peda????w.
2. Superpeda????w.
3. Antypeda????w.
4. Peda????w-magik??w.
5. Peda????w-pirotechnik??w.
Dlaczego?
Szef peda?? m??wi: "Ja CiÄ? Kowalski wypie****..."
Szef superpeda?? m??wi: "Ja Was wszystkich wypie****".
Szef antypeda?? m??wi: "Ja siÄ? Kowalski z TobÄ? pie**** nie bÄ?dÄ?!"
Szef peda??-magik m??wi: "Ja CiÄ? Kowalski tak wypi****, ??e ty nawet nie zauwa??ysz kiedy"
Szef peda??-pirotechnik m??wi: "Ja CiÄ? Kowalski wypi**** z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Szef peda??-McGyver: "Ja Was Kowalski wypi*****! W kosmos go??ymi rÄ?kami..."
Wielki, ogromny, wielopiÄ?trowy supermarket, w kt??rym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcÄ?, dajÄ?c mu jeden dzie?? okresu pr??bnego ??eby go przetestowaÄ?.
Po zamkniÄ?ciu wzywa szef nowego sprzedawcÄ? do biura:
- No to ile dzi?? zrobi?? pan transakcji? - pyta sprzedawcÄ?.
- JednÄ?, szefie.
- Co? JednÄ??! Nasi sprzedawcy majÄ? ??rednio od sze??Ä?dziesiÄ?ciu do siedemdziesiÄ?ciu transakcji w ciÄ?gu dnia! Co pan robi?? przez ca??y dzie??? A w??a??ciwie to ile pan utargowa???
- Trzysta osiemdziesiÄ?t tysiÄ?cy dolar??w.
Szefa zatka??o.
- Trzy... sta osiem... dziesiÄ?t tysiÄ?cy? Na Boga, co pan sprzeda???!
- No, na poczÄ?tku sprzeda??em ma??y haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiÄ?t tysiÄ?cy?
- Potem przekona??em klienta ??eby wziÄ??? jeszcze ??redni i du??y haczyk. NastÄ?pnie przekona??em go, ??e powinien wziÄ?Ä? jeszcze ??y??kÄ?. Sprzeda??em mu trzy rodzaje: cienkÄ?, ??redniÄ? i grubÄ?. Wdali??my siÄ? w rozmowÄ?. Spyta??em gdzie bÄ?dzie ??owiÄ?. Powiedzia??, ??e na Missouri, dwadzie??cia mil na p????noc. W zwiÄ?zku z tym sprzeda??em mu jeszcze porzÄ?dnÄ? wiatr??wkÄ?, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, poniewa?? tam mocno wieje. Przekona??em go, ??e na brzegu ryby nie biorÄ?, no i tak poszli??my wybraÄ? ????d?? motorowÄ?. Spyta??em go jakie ma auto i wydusi??em z niego, ??e do??Ä? ma??e aby odwie??Ä? ????d??, w zwiÄ?zku z czym sprzeda??em mu przyczepÄ?.
- I wszystko to sprzeda?? pan cz??owiekowi, kt??ry przyszed?? sobie kupiÄ? jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszed?? z zamiarem kupienia podpasek dla swojej ??ony. Zaproponowa??em mu, ??e skoro w weekend nici z seksu to mo??e pojecha??by przynajmniej na ryby...
Facet domy??li?? siÄ?, ??e ??ona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczeka??, a?? wyjdzie z domu, po czym wskoczy?? do taks??wki nakaza?? kierowcy jÄ? ??ledziÄ?. ChwilÄ? p????niej wszystko by??o jasne - ??ona pracowa??a w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet m??wi do taks??wkarza:
- Chcesz pan zarobiÄ? st??wÄ??
-Jasne! Co mam robiÄ??
-Wej??Ä? do agencji, zabraÄ? mojÄ? ??onÄ?, wsadziÄ? jÄ? do taks??wki i zawie??Ä? nas oboje do domu.
Taks??wkarz zabra?? siÄ? do pracy. Kilka minut p????niej drzwi agencji otworzy??y siÄ? z hukiem i pojawi?? siÄ? taks??wkarz trzymajÄ?cy za w??osy wijÄ?cÄ? siÄ? kobietÄ?. Otworzy?? drzwi samochodu, wrzuci?? jÄ? do ??rodka i powiedzia??:
-Trzymaj pan jÄ?!
A facet krzyknÄ??? do taks??wkarza:
- To nie jest moja ??ona!
-Wiem, ku**a, to moja! Teraz idÄ? po pa??skÄ?!
Przychodzi ch??op do weterynarza:
-Doktorze, ??winie nie chcÄ? ??reÄ?!
-C????, musi je pan wziÄ?Ä? do lasu i przelecieÄ?, to dobrze na nie wp??ywa.
Ch??op zrobi??, jak mu lekarz kaza??, zapakowa?? ??winie do ??uka, wywi??z?? do lasu i po kolei przelecia??. Nie pomog??o.
-Panie doktorze, dalej nie chcÄ? ??reÄ?.
-Musi pan je zabraÄ? w nocy.
Jak powiedzia?? lekarz, tak ch??op zrobi??. Zapakowa?? ??winie do ??uka, wywi??z?? nocÄ? do lasu i przelecia?? po kolei. Wr??ci?? zmÄ?czony nad ranem i po??o??y?? siÄ? spaÄ?. Za godzinÄ? budzi go przera??ona baba.
-Wstawaj, stary! Wstawaj!
-Co?
-?šwinie!
-??rÄ??
-Nie! SiedzÄ? w ??uku i trÄ?biÄ?.
SiedzÄ? sobie w tr??jkÄ?: marchewka, og??rek, penis i narzekajÄ?:
Marchewka:
-Moje ??ycie jest do bani, jak tylko urosnÄ?, biorÄ? mnie, tnÄ? na kawa??ki i wrzucajÄ? do sa??atki.
Og??rek:
-Ty masz do bani?! Wyobra?? sobie ze mnie - jak tylko urosnÄ? - biorÄ?, przyprawiajÄ? i wrzucajÄ? na jaki?? czas do s??oika pe??nego octu w kt??rym czekam a?? kto?? mnie wyjmie i wrzuci do sa??atki!
Odzywa siÄ? penis:
-Narzekacie... za ka??dym razem jak ja urosnÄ?, zak??adajÄ? mi na g??owÄ?, plastikowy worek, wciskajÄ? do ciemnego i ciasnego pomieszczenia i uderzajÄ? moja g??owÄ? o ??cianÄ?, a?? siÄ? ze??ygam i stracÄ? przytomno??Ä?.
Mecz Polska - Brazylia. Pi??karze Brazylii wchodzÄ? do szatni. PatrzÄ?, a tam tylko jedna koszulka - dla Ronaldinho. No to m??wiÄ? mu:
-Ronaldinho, dobra bÄ?dziesz gra?? sam.
Reszta dru??yny posz??a do pubu na piwo. Ronaldinho sam bez bramkarza nie??le siÄ? spisuje. Reszta dru??yny w pubie po jakim?? czasie w??Ä?cza telegazetÄ?, ??eby zobaczyÄ?, jaki wynik. A tam: 0:1 (34` Ronaldinho). No to siÄ? cieszÄ?. Jaki?? czas p????niej patrzÄ?, a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83` Rasiak). NastÄ?pnego dnia spotykajÄ? siÄ? z Ronaldinho i pytajÄ?:
-Ej, stary, czemu strzelili ci bramkÄ?? Przecie?? tak dobrze ci sz??o?
-No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinho - w 46` dosta??em czerwonÄ? kartkÄ?...
Poszed?? ??lepy na grzyby. A, ??e nic nie widzia??, wiÄ?c to co zebra?? poznawa?? po smaku... Trafi?? na jednego grzyba, spr??bowa??:
-Mm.. ma??laczek.
I do koszyczka... NastÄ?pny:
-Mm.. Borowik!
I do koszyczka... Idzie dalej, znalaz?? kolejnego. Pr??buje:
-O fuj! G??wno! Dobrze, ??e nie wdepnÄ???em!